R a d z y ń - P o d l a s k i

Gość

Ciekawi mnie, dlaczego nikt do tej pory, nie zadał pytania pani Zając, CO ROBI ZE SWOIMI ŚMIECIAMI?
Czyżby wywoziła je do Białej Podlaskiej!
A może podrzuca je gdzieś w okolicznych lasach, bo na nasze wysypisko to raczej chyba jej nie wypada!

Gość

Pytanie jest dobre. Pani Maria Zając jednak, tu się będę upierał, jest tylko pretekstem. Nie może być tak - na tzw. chłopski rozum - że jedna czy kilka osób blokuje budowę wysypiska dla całego miasta. Przyczyna tego, że wciąż nie mamy wysypiska musi tkwić gdzie indziej.

Gość

Może można zarobić na wożeniu tych śmieci na dalszą odległość. Trzeba będzie dużo samochodów, kontenerów i parę innych rzeczy.

Czytam właśnie ciekawy artykuł w "Radzyniance" na temat planowanego wzrostu cen wywozu śmieci, klepiąc w klawiaturę i zerkając jednocześnie wkurzony na słaby wystep Polaków w meczu o III-cie miejsce w Pucharze Świata siatkarzy.
I do jakiego wniosku dochodzę. Po zmianie (tak gwałtownej) cen na wywóz nieczystości, pewna znakomita część mieszkańców zacznie podrzucać śmieci sąsiadom. Inna zacznie nocami wozić śmieci do osiedlowych kontenerów, a najbardziej cwani będąc na spacerze, zaczną na taki spacer chodzić z reklamówka smieci, którą upchają w jednej z okolicznych miejskich ogólnodostępnych śmietniczek. Obawiam się, że przyjdzie okres, że służby miejskie będą zmuszone nawet do dwu - trzykrotnego opróżniania tych śmietniczek w ciągu doby.
Każdy mnieszkaniec zacznie kombinować jak się pozbyć śmieci z danego dnia, i wykombinuje - wierzcie mi.

Czytam dalej, i aż mnie ręka wierci aby komuś przyłożyć, a dokładniej tej słodkiej blondynce (tak ze zdjęcia wynika) co jej Maria na chrzcie dali.
Mówi ona, że chce wielkiego wysypiska, ale przynajmniej 10 km od siedzib ludzkich. Tylko zdrowy na umyśle, jest wstanie coś takiego wymyśleć, kiedy to już wioski schodzą się administracyjnie na zakładkę. A ona wydumała pustastan o średnicy 20km Razz